Jest fajnie co?
W końcu zima przyszła, odśnieżać trzeba-co lubię, sanki mogą iść w ruch.
Dziś z córą i znajomymi byliśmy na fajnej imprezie-Żywieckie Gody. Cykl imprez w Żywcu i Milówce.
Dziś akurat był konkurs strzelania z batów (w Milówce), mnóstwo hałasu i wielobarwne pochody przebierańców- "dziadów".
I pech chciał, że jednemu podczas strzelania bat wyrwało i poszedł w tłum. Jeszcze większy pech, że w tym tłumie trafiło na mnie. Najpierw poczułem uderzenie, potem nie wiem co było a później przez kilka chwil widziałem podwójnie
. Dostałem pędzącą rękojeścią w prawą część głowy, głównie w prawe oko.
Można powiedzieć-bliski kontakt z lokalną tradycją
Zdjeć kilka wrzucę bo fajna, barwna impreza.