To tylko kilka, tak przekrojowo
kantata miłości-
szary kłębek sierści
ogonem wybija rytm
złocista fala -
otwarte okno pociągu
rysuje twój profil
łopot żagli
każdy dzień na pokładzie
pełnia szczęścia
zapach dzieciństwa -
złoty bochenek na stole
wabi usta i dłonie
Ciepła chmura
spływa po zielonym zboczu
zaczyna się letni wypas
dojrzały krzaki jeżyn
czeszą je łakome dłonie
pachnie latem
maleńka świeczka-
zapach królewskich lili
pieści zmęczone ja
tysiące spadochronów
białe czasze chryzantem
- cmentarny desant
zapach piernika
osiada na świerkowych igłach
idą święta
zieleń i zapach
wplata się w tysiące barw
i promienieje
-dziesiąty kieliszek
podłoga pachnie wiśniowo
odlatuję
purpurowa falbana
wiruje w ognistym tangu
- karnawał w Rio