Chodzisz wciąż po tych samych uliczkach
zmieniasz buty kolor włosów przyczyny
Wypatrujesz przeznaczenia w twarzach i witrynach
na zmianę topisz się w błękitach i zawisasz jak gołąb
Coraz więcej pudru na twarzy coraz wyższe obcasy
coraz jaśniejsze włosy i uliczki jakby bardziej strome...
Aż żal...
Nie umiem sobie poradzić z tym tekstem, bardzo Was proszę o pomoc.
Pierwsza wersja brzmi tak:
Ile można tak szukać przeznaczenia?
Błądzić iść zawracać zatrzymywać się iść
Wypatrywać go w twarzach i w butach
Nasłuchiwać w warczeniu samochodów
Albo nagle zapominać i zwyczajnie topić się
w błękicie nieba morza oczu ekranu
Zawisać wraz ze słowikiem tuż nad pszenicą
milczeć
Chodzisz wciąż po tych samych uliczkach
zmieniasz buty kolor włosów przyczyny
Coraz więcej pudru na twarzy coraz wyższe obcasy
coraz jaśniejsze włosy i uliczki
jakby bardziej strome
Aż żal...